piątek, 23 listopada 2012

Beczka na szczytny cel - Otley Beer Festival


Pomysł był prosty. Wciągnąć w akcję charytatywną lokalną społeczność, która zawsze chętna jest to tego rodzaju współpracy. Do organizacji przystępuje również tutejsza parafia i okoliczne browary. Lepsze bowiem miejsce niż Otley, na Piwny Festiwal chyba trudno znaleźć.
Jak to działa? Równie prosto, bowiem główni sponsorzy - pobliskie browary oraz zrzeszenie miejscowych pubów i organizacja pod tajemniczą nazwą - Szczury z Otley :) działają jak szwajcarski zegarek i wspierają organizatorów. Miejsce na tą imprezę udostępnia tutejszy klub rugby. 
Skąd się biorą osiemnasto i dziewięcio galonowe beczki? To jeszcze prostsze bo poza tymi od browarów, każda z 65 zostaje ufundowana przez firmy, instytucje a nawet osoby prywatne z West Yorkshire.


Ile za wejściówkę? To 5 funtów, w sumie niewiele jeśli dostajesz za to okolicznościową pół pintową szklankę do piwa i 2,5 funtowy token na wykorzystanie. Tokeny można dokupywać i mnożyć swą hojność.
Gdzie trafia wydana przez ciebie kwota (bo gdzie ląduje piwo tego nie trzeba tłumaczyć) ? Zebrana kwota od początku istnienia festiwalu, czyli od 1997 roku do 2011 to ponad 50 tysięcy funtów, trafia do organizacji charytatywnych oraz przekazywana jest na realizację lokalnych imprez.
Kto wygrywa? Chyba wszyscy bo nie dość, że możesz w jednym miejscu testować do woli (ograniczenia pojmnościowe żołądka vs masa ciała) kilkadziesiąt rodzajów piwa to jeszcze dokładasz się na szczytny cel. Największym jednak wygranym jest typowany przez uczestników najlepszy produkt festiwalu, wystarczy oddać głos - osobno chłopcy, osobno dziewczynki.


Ile trwa?  W tym roku odbyła się 12 edycja, która trwała od 16 do 17 listopada. Za rok organizatorzy planują również daty  przypadające na drugi lub trzeci weekend listopada - róbcie rezerwację lotów :)
Tylko Ale? No właśnie....nie. Oprócz klasyki regionu również piwa ciemne, stouty, bittery, lagery a nawet odmiany belgijskie. Ciekawostką zapewne jest "Szczodry Jerzy" (Generous George) uwarzony w Kirkstall z  tradycyjnego polskiego chmielu Marynka. Dla lubiących nowe smaki zapewne gratką byłby New World Red - mocno słodowy z dodatkiem nutki cytrusowej z chmielu pochodzącego z Australii, Nowej Zelandii i USA. Wspomnieniem już zostanie piwo "Histeryczne", coś co pochodzi ze "Szczurzej Dziury", przynoszące niemiłe wspomnienia "Czarne Myśli", odlotowy "Pierwszy Lot", porywające "Tornado" czy też zmieniające nasze postawy po spożyciu "Prawdziwy Urwis" czy "Wędrowca". Nikt nie będzie miał wątpliwości, że jednym z najmocniejszych trunków tego dnia był "Kowalski Młot" ;)


A dla Pań? Jest specjalny bar na piętrze przeznaczony na piwa cedrowe klasyczne i gruszkowe, niektóre słodkie, inne wytrawne w sumie 11 rodzajów, plus światowe piwa butelkowe.
Coś dzieje się wokół? I owszem, zawsze jest muzyka na żywo, występy artystyczne a dla chętnych do obejrzenia mecz rugby w sobotę. Na miejscu można wrzucić coś na ząb bo otwarty jest mini bar z gorącymi posiłkami.


To tyle - do zobaczenia za rok!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz